Przejdź do treści

Podsumowanie Wakacji z KKKT

Wakacje dobiegają końca, a to oznacza, że naszedł czas na podsumowanie tego, co się u nas działo. Przejechaliśmy ponad 3000 km, w naszych aktywnościach brało udział ponad 400 osób. Te wakacje z pewnością zaliczamy do udanych! Już dzień po zakończeniu roku szkolnego wyruszyliśmy na nasz pierwszy obóz w tym roku. Jantar przywitał nas pięknym słońcem i tak już zostało do samego końca. Razem z kolegami i koleżankami z QI Karate Klub spędziliśmy super czas. Treningi, lody, gofry i piękna plaża, na nudę z pewnością nie mogliśmy narzekać. Byli z nami zarówno młodsi, jak i starsi, którzy zawsze z chęcią służyli pomocną ręką.

Pod koniec lipca trochę zmieniliśmy klimaty, bo wyruszyliśmy do Łopusznej, która leży u stóp Turbacza, a z naszego ośrodka było widać piękne Tatry! Oprócz codziennych treningów i kąpieli w basenie mieliśmy okazję poznać kulturę panującą na Podhalu. Tańce, stroje, tradycje – nic nie umknęło naszej uwadze. Nasza sala zamieniła się nawet w pracowanie garncarska, w której stworzyliśmy obozowe medale. W sierpniu z nową energią i nowym zapałem ruszyliśmy z powrotem nad morze, do naszego ukochanego Mikoszewa. Duży ośrodek = dużo miejsca do treningów i zabawy! Jak co roku, było super. Możliwość trenowania z zawodnikami z United Gym była świetną okazją do poznania nowych osób, ale przede wszystkim do potrenowania z różnymi instruktorami m.in Damianem Stasiakiem – aktualnym zawodnikiem KSW. Paintball, ognisko, to tylko niektóre z atrakcji, których mieliśmy okazji doświadczyć zarówno w Mikoszewie jak i Jantarze.

Pomiędzy obozami również nie próżnowaliśmy. W naszym Dojo Kraków odbyły się, aż 3 półkolonie! Wszystkie dni, od samego rana przepełnione były różnymi aktywnościami. Wycieczka do ZOO była strzałem w 10! Tyle zwierząt, to nawet w Animal Planet nie zobaczycie. Trochę musieliśmy ruszyć głową na zajęciach z japońskiego, bo pisanie tych „dziwnych znaczków” nie należy do najprostszych, ale z małą pomocą wszyscy daliśmy radę. Robotyka, majsterkowanie – raj dla wszystkich złotych rączek. Film na dużym ekranie, plac zabaw, a to wszystko w zaledwie 5 dni.

Za rok czekamy na powtórkę, więc jeżeli teraz mieliście wątpliwości, to już wiecie, że wakacje z karate, to najlepsze wakacje pod słońcem!